BURAK-olina kontra ZIEMNIAK-olina :-)

Prowadząc zajęcia oraz szkolenia ze Smyko-Multisensoryki® ciągle wyszukuję i wypróbowuje nowe przepisy na różnorodne masy sensoryczne. Na zajęcia przychodzą już niemowlaczki po 6 miesiącu, więc szczególnie zachwycają mnie te jadalne (lub nietoksyczne;-). Dzisiaj przepisy  i porównianie 2 warzywnych wariacji z buraka i ziemniaka 😉

ZIEMNIAKolina 

1. Ugotowane ziemniaki.
2. Mąka ziemniaczana.
3. Można dodać odrobinę oleju i mąki pszennej – żeby masa była bardziej sprężysta (wg uznania 😉 
4. Barwnik spożywczy /w proszku lub żelu.
5. Aromat do ciasta/ wg uznania.

Ugotowane ziemniaki blendujemy w robocie kuchennym (blenderze), dodajemy mąkę ziemniaczaną (opcjonalnie olej i mąkę pszenną) wg uznania / wgniatając w ziemniaki oraz dodatki w postaci barwnika i aromatu do ciasta.  Ja zamiast barwnika dodałam do masy, jagodową łyżkę smaku firmy HELPA, żeby masa była jak najbardziej naturalna i nie zawierała chemii (owoce liofilizowane 😉 (Pamiętajmy, że piękne i żywe kolory barwniki spożywcze zazwyczaj zawdzięczają substancjom syntetycznym a te 100 % naturalne są zwykle bledsze i mniej intensywne ;-).

Tu znajdziesz mój artykuł na temat barwienia mas sensorycznych.

BURAKolina-

1. Ugotowane buraki.
2. Mąka ziemniaczna.
3. Można dodać odrobinę oleju i mąki pszennej – żeby masa była bardziej sprężysta (wg uznania 😉 

Ugotowane buraki rozdrabniamy, ucieramy w robocie kuchennym/ blenderze na gładką masę i wgniatamy w nie mąkę ziemniaczaną oraz dodatki. Masa ma głeboki (buraczkowy kolor) oraz słodki zapach.

Porównanie.

Na zajęciach Smyko-Multisensoryka®  zdecydowanie wygrała masa z ziemniaka która była bardziej plastyczna i sprężysta, pomimo tego, że po dłuższej zabawie na skórze robiła się „zasychająca skorupka” 😉 Masa burakowa była cięższa, bardziej wilgotna,  twardsza i mniej elastyczna, trzeba było się nią faktycznie napracować ale za to miała cudny, glęboki kolor. Trochę brudzi ręce ale odmywa się bez większych problemów. Jedna i druga miała swoich zwolenników 😉 Polecam do wypróbowania. Zwykle nie podaję ilości produktów  w przepisach bo robię je na oko, ale obydwie masy potrzebowały dość sporo mąki ziemniaczanej.

Oczywiście poniżej kilka fotek z naszych zajęć 🙂